SZYBKO I NIE ZAWSZE NA TEMAT:

VIDEO-NERD-ATTACK! część II - Uncle Mroowa

Internet to miejsce, w którym ludzie na różny sposób dają upust swoim skłonnościom twórczym i lanserskim. Jedni - w tym ja ;) - produkują się na blogach, udając krytyków i światłych pisarzy. Inni mają jaja i robią krok dalej: nie boją się ujawniać własnego głosu i/lub pokazywać swojej facjaty. Dzisiaj kilka słów o rodzimych autorach internetowych materiałów video, obracających się w tematyce gier.

Cały tekst postanowiłem serwować w częściach, żeby dać Wam troszkę czasu na zapoznanie się z produkcjami jego bohaterów. Oto nadchodzi odsłona druga...

Przegląd ma dosyć subiektywny charakter: być może kilku postaci w nim zabraknie, zapewne niektórzy uznają, iż obecność pozostałych jest niepotrzebna.

Określenia "nerd" w nazwie cyklu użyłem tylko i wyłącznie w celach "pieszczotliwych" - jako malutki żarcik. Mam nadzieję, że żaden z bohaterów tego, przyszłych i przeszłych, artykułów nie poczuje się tym faktem urażony :).


UNCLE MROOWA (Adam Antolski)

Dla wielu ludzi Uncle Mroowa zapewne perfekcyjnie wpisze się w stereotyp geeko-nerda: miłośnika komiksów, anime oraz - co oczywiste - gier video (piszę to wszystko bez cienia złośliwości!). Wiedza Adama, w każdej z tych dziedzin - choć raz większa, a raz mniejsza - zawsze robi jednakże spore wrażenie. Najlepszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że Wujaszek chce się tą wiedzą z nami dzielić.

Uncle Mroowa to gość, który raczej unika robienia show (a jeżeli już je robi to rzadko i na małą skalę), to także typ bajarza, który skupia się na gadaniu, gadaniu, gadaniu i... gadaniu. Jego materiały są bardzo rzeczowe i nierzadko przy tym dość długie. Taka forma - co przyznać trzeba - nie każdemu musi przypasować. Zdradzę Wam jednak, że nawet podcasty traktujące o komiksie (czyli temacie, który interesuje mnie jak Brudnego Harry'ego - mydło) oglądałem z dużym zaciekawieniem. To musi chyba coś znaczyć.

Typowe videorecenzje nie stanowią dużej części materiałów Adama. Nasz bohater upodobał sobie szczególnie różnego typu przeglądy i podsumowania, zaś jego flagowym towarem są maratony: kilkuodcinkowe serie traktujące o jakiejś konkretnej marce gier. W taki oto sposób dostaliśmy Fallouthon - o Falloutach, rozległy Zeldathon - o Zeldach czy (jeszcze nie zakończony) Forgotthon, który traktuje o tytułach rozgrywających się w realiach Forgotten Realms. Warto nadmienić tutaj, iż Fallouthon łącznie trwa prawie 50 minut (!!!), Zeldathon... ponad dwie godziny, Forgotthon - tak samo (a pamiętajmy, że seria nie została zamknięta)! Jeżeli zdarzy wam się zostać zasypanym przez lawinę, lub płynąca lawa uniemożliwi Wam opuszczenie domu - już wiecie czym możecie się zająć.

Największą wadą produkcji Uncle Mroowy jest ich warstwa techniczna, której garażowy charakter poraża z każdej sekundy nagrań - często otrzymujemy coś co wygląda jak efekt pośpiesznych, niedomkniętych prac. Elementy graficzne przerażają (choć początkowa, koślawa animacja mrówki ciskającej padem, ma pewny urok ;)), montaż razi niechlujstwem (np. ucięte końcówki wypowiedzi), jakość obrazu i dźwięku jest często bardzo niska etc. Istny horror :). Pamiętajcie jednak: nie oprawa zdobi videopodcast! Czy coś w ten deseń... o ile to w ogóle prawda :P.

Ten materiał zawiera Mroowę. Oglądasz na własne ryzyko.

Choć - przy pierwszym kontakcie - filmy Wujka skutecznie odstraszają to warto im dać szansę, gdyż wypełnione są wartościową treścią. Adam naprawdę potrafi opowiadać i chwilowe spadki formy, nieudany dowcip czy słaby montaż można Mu spokojnie wybaczyć (co nie oznacza, że nie ma nad czym pracować ;)). Podoba mi się także to, iż Mroowa potrafi przyznać się do swoich braków i otwarcie rzec: "nie miałem z tym do czynienia", "zbyt mało widziałem", zamiast mydlić nam oczy opowieściami o swojej bezkresnej mądrości.

Adam udziela/udzielał się również w kilku internetowych serwisach tematycznych (A-G-W, JRK's RPGs), prowadzi bloga (niestety nie przykłada do niego większej wagi) czy czynnie uczestniczy w konwentach wszelakich (np. prowadzi wykłady). Ostatnio - wraz ze swoim znajomym - zainicjował podcast audio, o wszystko mówiącym tytule: Geek Squad (chłopaki poruszyli nawet dość ciekawy temat reklam gier). Pozostaje mieć teraz tylko nadzieję, iż Mroowa nie prędko porzuci ten pomysł...

Jeżeli lubicie słuchać i/lub jesteście miłośnikami retro-konsol, cRPGów, jRPGów, japońskich gier video - naprawdę warto odwiedzić kanał dzisiejszego bohatera. Jeśli dochodzi do tego kino, komiks, anime czy szeroko pojęta japońszczyzna - tym bardziej warto to uczynić.

PS Mroowa, gdzie Forgotthon? :P

Wszystkich ciekawskich odsyłam na:
kanał YouTube Mroowy,
Jego blog,
oraz blipa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz