tag:blogger.com,1999:blog-579820712674583292024-02-19T16:40:53.163+01:00Masa GRYtycznaGRYtyczny, krytycznie o grachGRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-34648769365364081832012-11-13T12:55:00.000+01:002012-11-13T12:55:31.393+01:00[RECENZJA] Alpha Protocol<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZfeABS6nR6W5FJDmgkEhJf0CGy0fmyPFNlFbpG3s-w29mFGSGrc_5w3v35ra7hwrljHR5rd_gbofdKGSnh5M6ewgufPfd2HP8YyCjnRG4f0cNf_mCgnVuZJESSSS_4NaL_BgNBjXNn2c/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_APROTOCOL.png"></div>
<br>
Alpha Protocol spotkał ciężki los. Nie mówię, że nie z własnej winy - jak najbardziej z własnej. Pytanie brzmi: czy tylko i wyłącznie z własnej... Fala krytyki była spora (choć świat widział większe). Tytuł okazał się brzydki i niedopracowany, a na światło dzienne wyszły dodatkowo "sensacje prosto z wnętrza studia", zgodnie z którymi "produkcja gry nie przebiegała prawidłowo" (a więc zwyczajnie "nie mogła się udać"). Kiedy ukończyłem grę okazało się, że tak źle wcale nie jest, a ponad dwa lata po premierze - na Metacriticu - tytuł doczekał się średniej na poziomie 72 punktów (przynajmniej wersja PCtowa). Dla mnie oznacza to jedno: "gra jest dobra". Zaskakujące...<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/11/recenzja-alpha-protocol.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-61235566647814110142012-09-14T22:17:00.000+02:002012-09-14T22:31:10.819+02:00[DONOS] Obsidian kickstarteruje z klasycznym cRPGiem!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsbyvpLVJcu4Bz7xNUZNkBB32fsZUeWckUlJLYKd2ItLwuj9Y5zmVLe25W78K0RSqU2RjKupze-sXt2_J0Zxa9Fbiq6mneu0lKGukaf01BE8e-Y1OyUnQq-tmicO3NpT0c2gYYbzSHLw/s1600/eternity_kickstarer.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsbyvpLVJcu4Bz7xNUZNkBB32fsZUeWckUlJLYKd2ItLwuj9Y5zmVLe25W78K0RSqU2RjKupze-sXt2_J0Zxa9Fbiq6mneu0lKGukaf01BE8e-Y1OyUnQq-tmicO3NpT0c2gYYbzSHLw/s1600/eternity_kickstarer.png"></a></div>
<br>
Kickstarterowego szału ciąg dalszy: uczta dla fanów oldschoolowych cRPGów zdaje się trwać w najlepsze... Po twórcach Wasteland 2, Dead State czy choćby Shadowrun Returns swoje siły w próbie "powrotu do cRPGów sprzed lat" sprawdzić chce też Obsidian Ent.<br>
<br>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.kickstarter.com/projects/obsidian/project-eternity">http://www.kickstarter.com/projects/obsidian/project-eternity</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/09/donos-obsidian-kickstarteruje-z.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-9662031814710074982012-09-02T20:51:00.000+02:002012-09-02T21:04:16.874+02:00[RECENZJA] Prince of Persia: Zapomniane Piaski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyGRC1J30j8XKfm47kL1oNtZS_u2B9RH4ThAPSFo9f7C5yb3KRHt33OnCyQAB23gjD_IpdkvrVYBSrBx-Aq74gSQeWdwBU6t4Jhjx_i_YT-yW0pX83P8a8ocnKqgUI5OsJ8iHjY6HSphs/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_POP_ZP.png"></div>
<br>
W 2008 roku ukazała się gra, która była wynikiem dosyć kontrowersyjnej decyzji Ubisoftu. Studio to zdecydowało się bowiem na restart dosyć świeżej jeszcz serii - "Prince of Persii" - od ostaniej bowiem części trylogii (tj. "Dwóch tronów") minęły zaledwie 3 lata. Wraz z nadejściem nowej generacji konsol Ubisoft zdecydował się na stworzenie "nowego" Księcia (nowy bohater, nowa historia), zrywając z dotychczasowym wizerunkiem serii, próbująć na nowo zdefiniować markę "Prince of Persia". Ten alternatywny Książę przyjął się jednak z dosyć chłodną reakcją ze strony fanów marki. Gra co prawda zachwycała oprawą graficzną (cell-shading), artystycznym projektem eksplorowanych lokacji oraz baśniowym klimatem, ale niski poziom trudności uczynił z niej samo-przechodzący-się-tytuł dla causuli. To co dotychczas bylo flagowym wizerunkiem serii, czyli masa skakania i akrobacji, przestało praktycznie stanowić wyzwanie i dawać tyle frajdy, co poprzednio. Owszem, wyglądało to wręcz kozacko, ale uproszczone, zautomatyzowane sterowanie sprawiało, że elementy platformowe przechodziły się praktycznie same. I nie pomogły Nowemu Księciu nowe zdolności akrobatyczne, ani piękna towarzyszka u jego boku. Gra zebrała co prawda zdecydowanie pozytywne recenzje, ale nie przełożyło się to na (oczekiwany) sukces komercyjny, czyt. finansowy.<br>
<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/09/recenzja-prince-of-persia-zapomniane.html#more">Czytaj więcej »</a>JackGrungehttp://www.blogger.com/profile/16495426959455817648noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-87310801315745347802012-07-29T11:14:00.002+02:002012-09-02T20:55:45.636+02:00[RECENZJA] Limbo<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUNkkZ0gkx2kgp1Kv5XlC7-hueXlZYcmy0a5xexh5pqduzqgQyDaA6In5-0u7roLU70AxnWM-iLLKA2Jyx21WEcv9TXGIA83WTwUZkAZ2d4A5NGV4gIzONI-yi3Z7egyTmrXI3zrs83oE/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_LIMBO.png"></div>
Limbo to tytuł, który wyrósł na niezależną perełkę: najpierw zjednał sobie graczy i krytyków na X360, a rok później rozpoczął swój pochód na PCtach, Makach i PS3. Czy słusznie? Limbo to jedna z tych gier, których raczej bym nie chciał oceniać.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/07/recenzja-limbo.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-80264161685970065632012-07-04T20:41:00.000+02:002012-09-02T21:01:09.907+02:00[Z KULTURĄ / RECENZJA] Requiem - "The 27 Club"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTiyr5tCYxikHNRkmSVjXcSpcM1bm3gX61WxdDxx3miPEgqzGmjKZFN4ej6HQk9lpBfSt6YpUHamls-C8jW_fhnyFMQ122cGx0VXGq84Y1i_0k0emlO2cemyd-BxCaFZA1C7bNoHLkqf8/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_REQUIEM_T27C.png"></div>
„We are... dead” – brzmi refren w tytułowym "The 27 Club" śląskiej formacji Requiem. I nie chodzi tutaj bynajmniej o śmierć (w jakimkolwiek sensie) zespołu, ale słowa te można rozumieć jako wypowiadane w imieniu Hendrixa, Joplin, Morrisona i Cobaina. Wszyscy oni należeli do szeroko pojętej sceny rockowej, wszyscy odnieśli ogromny sukces i wszyscy zmarli w wieku 27 lat. Trzeci album Requiem jest bowiem swego rodzaju hołdem złożonym wyżej wymieniony muzykom, ale zaznaczyć trzeba, że nie jest to koncept album. A czym jest?<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/07/z-kultura-recenzja-requiem-27-club.html#more">Czytaj więcej »</a>JackGrungehttp://www.blogger.com/profile/16495426959455817648noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-21459912643827071652012-06-06T21:24:00.000+02:002012-09-02T20:56:54.693+02:00[DONOS] Dead State na KickStarterze!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqlZwzrshQtc-zuJYIXpHb8skJG737h8DOadwCLK0ewFErL3pyrnUXp9cOp2bBgo1nwdyFtY5hF-20UoUhtuQXNTWPjITuK2WgftOJIA0-Xhpkq2779vu4hJBRy0fM6FpqtAdhGRL5FMs/s1600/dead_state_kickstarer.png"></div>
<br>
Ciągle powtarzałem sobie, że obok Wasteland 2 na KickStarterze wsparłbym na ten moment chyba tylko <a href="http://www.irontowerstudio.com/" target="_blank">Age of Decadence</a> oraz <a href="http://www.deadstate.doublebearproductions.com/" target="_blank">Dead State</a>. Życie - złośliwe jak zawsze - postanowiło zweryfikować moje obietnice i rzuciło drugą z tych gier na KS właśnie:<br>
<br>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.kickstarter.com/projects/70755535/dead-state-the-zombie-survival-rpg">http://www.kickstarter.com/projects/70755535/dead-state-the-zombie-survival-rpg</a></span></div>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/06/donos-dead-state-na-kickstarterze.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-85241830762119078322012-05-31T20:26:00.001+02:002012-09-02T20:55:49.484+02:00[RECENZJA] Gemini Rue<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAcVfHHUUnBDAlQhKCspFBIA7PDV-XueIUY3nOKoJCn_KAPwujEs4ibtxeXyiw-jvaRgPsgzBPAsxcCsdxil0EtUj0I6MbVkAEg_GljJQ6H4wuCsnMaWBuDa0-Exv7yEbgrRIND65z00s/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_GEMINI_RUE.png"></div>
Adventure Game Studio (AGS) to liczące sobie już grubo ponad dziesięć lat popularne narzędzie (silnik z edytorami) do tworzenia gier przygodowych. Tytułów na bazie AGS powstało mnóstwo, ale najczęściej ich niszowość była tak silna, że zapewne nigdy o nich nie słyszeliście. Będąc uszczypliwym rzekłbym, że scena Adventure Game Studio tworzy w głównej mierze sama dla siebie. Czasami zdarza się jednak, że jednej z takich produkcji udaje trafić się do nieco szerszej świadomości graczy. Gemini Rue to jedna z takich właśnie pozycji. Tak, Gemini Rue zostało oparte na AGS. Nie chcę żeby zabrzmiało to źle, ale byłem tym faktem delikatnie zaskoczony.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/05/recenzja-gemini-rue.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-54596036508642279492012-05-28T18:38:00.001+02:002012-09-02T20:56:50.772+02:00[DONOS] TVP przedstawia graczy jako ludzi chorychTVP Kraków przy okazji Europejskiego Festiwalu Gier Komputerowych zaprezentowała "cudowny" materiał o graczach i szkodliwości gier. Tytuł wideo-reportażu sugeruje, że dowiemy się coś o tym ważnym, branżowym wydarzeniu.<br>
<br>
Nic bardziej mylnego. Nasza Kochana Publiczna Telewizja wykorzystała to wydarzenie, aby po raz kolejny przekazać szerszej publiczności negatywne stereotypy nt. gier i graczy. A więc okazuję się, drodzy czytelnicy, że większość z nas traci kontakt z rzeczywistością, zaniedbuje relacje rodzinne, a posiedzenia 72h non-stop przy konsoli/komputerze (bez wychodzenia nawet na siku, przez co nabawiamy się kłopotów zdrowotnych) to dla nas norma. Kłopoty z kręgosłupem, z nadgarstkami... Wszyscy je mamy, prawda? Teraz zapewne na przymusowe leczenie trafia właśnie co najmniej jeden z waszych znajomych... Nie trafia? Niemożliwe, TVP alarmuje i donosi o takich częstych przypadkach, których jest coraz więcej.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/05/donos-tvp-przedstawia-graczy-jako-ludzi.html#more">Czytaj więcej »</a>JackGrungehttp://www.blogger.com/profile/16495426959455817648noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-66671803304854672362012-05-17T15:10:00.000+02:002012-09-02T20:54:58.523+02:00[RECENZJA] Datura<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKi03E67etvbiKIuVCBsSm7H41tQk4GZ3Tla1JrmZscTFL7-DsJ05h9zSL9sFKiWSEWHT6mIOALhJQnyBI1yz5075NhdwheozdLSCnU7x_NIxf5oUUQgWWKYwrTy0isFXUI3GV3gtfgis/s1600/nag%25C5%2582%25C3%25B3wek_DATURA.png"></div>
W maju bieżącego roku na PlayStation 3 miał ukazać się niezwykle ambitny, pełen artyzmu, projekt polskiego studia Plastic (na zamówienie i pod nadzorem Santa Monica Studio), wykorzystujący kontroler ruchu Move - "Datura". I gra rzeczywiście ujrzała światło dzienne (za pośrednictwem dystrybucji cyfrowej), gorzej tylko, że w ogóle nie spełnia pokładanych w niej nadziei.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/05/recenzja-datura.html#more">Czytaj więcej »</a>JackGrungehttp://www.blogger.com/profile/16495426959455817648noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-24924719397171120182012-05-13T13:58:00.002+02:002012-05-28T20:15:18.238+02:00Świeża krew w krwiobiegu Masy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCj5Lh_E2JvB-Ac67_CY7gIZc3K2zVirQ_5ORhTJ-KMXC-DCMPk_-rkNXH6bjSak2BxRSIezcxRUvNQRZ-XNWQUl8o3nI9nSPpkF3Wj-S0yfN8LZHIoKN0Vf-nh4zbUChAmA1wGnRYnHw/s1600/blood_transfusion.jpg" /></div>
<br />
Mam dla Was ważną informację: na przestrzeni paru najbliższych dni dojdzie na Masie GRYtycznej do pewnych zmian. Pierwsza z nich jest raczej kosmetyczna i wiąże się z oprawą graficzną bloga. Wcześniej nie przykładałem do niej specjalnej wagi, ale uznałem, że spróbuję znaleźć złoty środek pomiędzy tym co umiem, na ile mi się chce i na ile mam czas ;). Już widzicie zmodyfikowany TOP, ale jeszcze np. w recenzjach ujrzycie nowe grafiki początkowe oraz stopki z ocenami. Nie będzie tego zbyt dużo, głowy nie urwie, ale powinno być ciut lepiej.<br />
<br />
Istotna nowinka jest jednak dopiero ta druga. Niniejszym ogłaszam, iż <b><span style="color: red;">szeregi Masy GRYtycznej zasila mój dobry przyjaciel</span></b>, który - jako stały współpracownik - raz na jakiś czas zamieszczać będzie teksty swojego autorstwa. <b style="color: red;">JackGrunge</b> (dla ciekawskich: Jacek), co pewnie ucieszy część z Was, zajmie się - oprócz tytułów PCtowych - grami na Playstation 3 (a może i pierwszego Xboxa? ;)). Z moją systematycznością jest jak jest: zazwyczaj pojawia się jeden tekst na miesiąc, ale mam nadzieję, że z pomocą Jacka uda mi się troszkę ożywić projekt. Już za "niedługo" przeczytać będziecie mogli Jego pierwszy tekst: recenzję pewnej mocno oczekiwanej polskiej gry ruchowej na konsolę Sony.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><b style="color: red;">AKTUALIZACJA:</b></span><br />
<span style="font-size: x-small;">Wyjątkowo zaktualizowałem ostatnią recenzję (<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/03/recenzja-drakensang-phileassons-secret.html" target="_blank">dodatek do Drakensanga</a>) o nowe grafiki - możecie zerknąć...</span>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-48533908770510364982012-05-13T11:51:00.001+02:002012-05-28T20:15:18.261+02:00"Ta gra nie spełnia współczesnych norm"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrxhozENn3gyeoltcO9w3JZTI68TxvOFb4CYdWE55eRMADcWcfqrezLw_ym7stJemHxrbAzegTXSqP6cjzqqaMyeWj3PJPoJth99mLIFV0VGwfSFHll-HbhB5zGIPNKkkrL2Egk2tGCGU/s1600/syndi...what.png"></div>
<br>
„Ta gra nie spełnia współczesnych norm” - na pewno nie raz spotkaliście się z tym, bądź w jakimś stopniu podobnym, stwierdzeniem. Temat ten tłuczony był przy okazji chociażby rodzimego Hard Resetu czy też najnowszego dziecka id – Rage. W pewnym sensie o zagadnienie to zahacza nowy Syndicate i wypowiedzi serwowane nam przez jego twórców.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/05/ta-gra-nie-spenia-wspoczesnych-norm.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-30905582903409126162012-03-31T21:01:00.000+02:002012-09-02T20:54:53.766+02:00[RECENZJA] Drakensang: Phileasson's Secret (dodatek)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRV2MuMKg5sBPeaxfJyiJcG4mYAcT0QWQoYdvhVba9Lu8i2ChKi8lHPlsO5_YSh1IARNKU8f_zzgf5MDmhnNE_q_KF1_NOTSB9aVpuM-VBQTrduIRMBtZB9-RU3pY5bS6te11gxP-lDsA/s1600/nag%C5%82%C3%B3wek_DRAKENSANG_PS.png"></div>
„Phileasson's Secret” podzielić można na dwie części: pierwszą stanowi kilkustopniowe zadanie rozgrywane na znanych nam już obszarach, drugą zaś kompletnie nowa lokacja, z nowym wątkiem fabularnym i odrobiną dodatkowej zawartości. Pierwsza składowa jest raczej niewielka i dopiero druga stanowi główny punkt programu. Początek historii wygląda tak: do Nadoret przypływa drakkar z tytułowym Asleifem „Foggwulfem” Phileassonem na pokładzie, heros jednak po chwili niespodziewanie znika. Sami towarzysze Phileassona nie mają pojęcia co ich herszt na dobrą sprawę wyczynia, więc nasz protagonista deklaruje się sprowadzić podróżnika z powrotem. Asleif wskakuje w portal prowadzący do elfickiego miasta zwanego Tie'Shianną, a my... no cóż... hyc, za nim! Zawiązanie fabularne jest dość wątpliwe i sprawia wrażenie pretekstu, którego zadaniem jest tylko wprowadzić nas na nowy obszar (na szczęście, szybko zapominamy o tym fakcie).
<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/03/recenzja-drakensang-phileassons-secret.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-85288634589557658002012-03-16T20:38:00.000+01:002012-09-02T20:56:46.535+02:00[DONOS] Daj Pan grosza na Wasteland 2!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZBajJfndphte71BJo222vTs9fPkA6VyCN3UDmKN33GI_gXGVA-iZ98BdG-pWJbX1MW5fawyg2Oe_zqIWbpI6PRXDIfbEaqpnY3g1bwF4yL4e0VhjMDXC-fr2K3cchA4ZC4efaZEXaGi4/s1600/wasteland2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZBajJfndphte71BJo222vTs9fPkA6VyCN3UDmKN33GI_gXGVA-iZ98BdG-pWJbX1MW5fawyg2Oe_zqIWbpI6PRXDIfbEaqpnY3g1bwF4yL4e0VhjMDXC-fr2K3cchA4ZC4efaZEXaGi4/s1600/wasteland2.png"></a></div>
<br>
Z napisaniem tego donosu zwlekałem do ostatniej chwili, gdyż chciałem przyjrzeć się rozwojowi wydarzeń. Teraz już wiem, iż byłem człowiekiem małej wiary... (tzn. wiedziałem, że się to stanie, nie spodziewałem się tylko, że tak prędko)<br>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small; text-align: center;"><br></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Wasteland 2 na Kickstarterze:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.kickstarter.com/projects/inxile/wasteland-2">http://www.kickstarter.com/projects/inxile/wasteland-2</a></span></div>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/03/donos-daj-pan-grosza-na-wasteland-2.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-64046958768829563222012-02-29T19:52:00.000+01:002012-09-02T20:54:33.229+02:00[RECENZJA] Orcs Must Die!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjFiptGqKLPXLojy74P7nSFs9yCYsisQ6W06fmpfNVCe12h6v2CfOE0R5onqA_advm5-7mBlN6GUrMBiy55mRWAllS9L_ciIOFJ3bT5mbGo2o_jg41K6JM64ekO20UWMePyHroyI4snoI/s1600/recenzja_omd%2521.png"> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tower Defence - na dźwięk tych słów nigdy nie miałem zwyczaju reagować entuzjastycznie. OMD! w swoich podstawach nawiązuje do gier tego typu, ale czyni to tak zręcznie, że dopiero po kilku sekundach głębszej kontemplacji zaczniemy dostrzegać te podobieństwa. Produkcja Robot Entertainment to zręczny mariaż gry akcji i dość prostej strategii. Każdy etap to wrota przez które wpadają rozwścieczeni wrogowie i teleporter (tzw. szczelina), do którego dążą. My - jako Mag Bitewny - staramy się temu zapobiec, stawiając pułapki (głównie) oraz walcząc bezpośrednio (jakby w drugiej kolejności). Tytuł wymaga od nas konkretnego planu, ale nie jest wcale złożoną grą taktyczną. Musimy też szybko reagować, niemniej małpia zręczność/refleks nie są nam wcale potrzebne. Teoretycznie pod żadnym kątem gra nie jest jakoś specjalnie wymagająca, ale - ku mojemu wielkiemu zdziwieniu - nie robi z nas wcale idioty.</div>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/02/recenzja-orcs-must-die.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-71900470409465238622012-01-29T20:33:00.000+01:002012-09-02T21:01:12.413+02:00[Z KULTURĄ / RECENZJA] Ania Rusowicz - "Mój Big-Bit"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilTO92u0BaSePxScbNxF_N1mjz7xr5CCd49qp85Anci9E5-nyoKKtdGreNUku6JSb5iZAB94C5BUptyZTaY4RBAAyCr9XwaL3h9b0GrjNXq4rUGEW4UehlsGkv7BZyhxUNXA0m2PrG7Qk/s1600/recenzja_ar-mbb.png"></div>
<br>
<span style="font-size: x-small;">"Z KULTURĄ" to nowa seria na Masie GRYtycznej - taka mała odskocznia od tematów związanych z grami. Doszedłem do wniosku, że pisuję tutaj odrobinę za mało i po części spowodowane jest to faktem, iż gry komputerowe nie są jedyną rzeczą, której poświęcam swój wolny czas. Co więcej: nie potrafię przechodzić kolejnych gier w tempie "jedna na tydzień", więc tematów do pisania jakby mniej. Wiem, że większość z Was jest na tym blogu (za co bardzo dziękuję!) z uwagi na to czym on jest, czyli z uwagi na tematykę gier. Nie będę miał żadnych pretensji jeśli "Z KULTURĄ" zostanie potraktowane przez Was po macoszemu. Nie bierzcie tego zbyt poważnie: dalej będę pisać o grach, ta seria ma po prostu troszkę urozmaicić wpisy i... zmusić mnie do częstszego klepania w klawiaturę :). O czym tutaj będzie? Głównie o filmie i muzyce. Prawdopodobnie w większości recenzje, ale nie wykluczam także innych form. Jeśli uda mi się Was zainteresować przy okazji jakimś fajnym albumem czy filmem - będzie mi dodatkowo bardzo miło.</span><br>
<br>
Mówiąc, bądź pisząc o Ani Rusowicz - w tym samym zdaniu - często pojawiają się nazwiska Ady Rusowicz i Wojciecha Kordy. Można powiedzieć, że Ania skazana została na życie z wielkim brzemieniem: w cieniu swoich popularnych niegdyś rodziców. Obserwując działania i wypowiedzi córki pary Rusowicz/Korda szybko dochodzimy do wniosku, że artystka obróciła to na swoją korzyść i zaczęła czerpać z tego siłę. Na pewno pojawią się oskarżenia o próbę wybicia się na legendzie swojej mamy i wyruszenia w łatwą podróż na sentymentach słuchaczy. Głosy te mogą wydawać się słuszne, tym bardziej, że „Moim Big-Bitem” Pani Ania próbuje wrócić do stylu zbliżonego do stylu swej mamy, nagrywa Jej covery, a swój image kreuje na odpowiednio „hipisowski”. „To druga Ada!” - słychać w tłumie. Byłem bardzo blisko tej postawy, dopóki nie usłyszałem singlowego - i co ważne: autorskiego - numeru Ani, a potem nie posłuchałem albumu w całości.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2012/01/z-kultura-recenzja-ania-rusowicz-moj.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-26678371949324493522011-12-29T20:15:00.000+01:002012-09-02T20:54:26.384+02:00[RECENZJA] SpaceChem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiePwkQUncDqceFR8N5Irc1hv6FX76QmhqNxHl-ahcffPlQW5RCE70m42HMnZUQxYrGKW7T-GnWlIVX0s6usOZcqvyorXYaYdByYxS_uQ-5L5GO2cz9APvb3wuzlPqfSr-G0n_V_Q02L2Y/s1600/recenzja_spacechem.png"></div>
<br>
Myśląc zarówno o grze komputerowej, jak i o pierwiastkach chemicznych, pierwszą rzeczą jaka do głowy może Wam zapewne przyjść jest Atomix. Ten staruteńki – wydany ponad dwadzieścia lat temu – tytuł, zamykał tworzenie związków chemicznych w mechanice gry logicznej. SpaceChem swobodnie nazwać można duchowym spadkobiercą tejże gry. Zwrócić jednak uwagę trzeba na istotny fakt: założenia rozgrywki są zgoła odmienne, bardziej złożone, a stawiane przed nami problemy dużo silniej zaspokajają nasze masochistyczne potrzeby.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/12/recenzja-spacechem.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-30828896817049299692011-10-31T21:27:00.000+01:002012-05-28T20:15:18.244+02:00VIDEO-NERD-ATTACK! część V - (Maciek)BWRInternet to miejsce, w którym ludzie na różny sposób dają upust swoim
skłonnościom twórczym i lanserskim. Jedni - w tym ja ;) - produkują
się na blogach, udając krytyków i światłych pisarzy. Inni mają jaja i
robią krok dalej: nie boją się ujawniać własnego głosu i/lub
pokazywać swojej facjaty. Dzisiaj kilka słów o rodzimych autorach
internetowych materiałów video, obracających się w tematyce gier.<br>
<br>
Cały
tekst postanowiłem serwować w częściach, żeby dać Wam troszkę czasu
na zapoznanie się z produkcjami jego bohaterów. Piąty level czas zacząć...<br>
<br>
<i><span style="font-size: x-small;">Przegląd ma
dosyć subiektywny charakter: być może kilku postaci w nim zabraknie,
zapewne niektórzy uznają, iż obecność pozostałych jest niepotrzebna.</span></i><br>
<br>
<i><span style="font-size: x-small;">Określenia
"nerd" w nazwie cyklu użyłem tylko i wyłącznie w celach
"pieszczotliwych" - jako malutki żarcik. Mam nadzieję, że żaden z
bohaterów tego, przyszłych i przeszłych, artykułów nie poczuje się tym
faktem urażony :).</span></i><br>
<br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGtea7Qq_w6IDwvydV4HrTwdB19wo9rla6nkYtgJ3Z8M_liQVv983LzpY4MILjX9-2-Y_2QilwaUMvKuH_RcTbwFjNkDalIgw5KmcvQ291TjPHry_pH0sxWaSayNpIkTw_HsjLNyKIqs0/s1600/MaciekBWR.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGtea7Qq_w6IDwvydV4HrTwdB19wo9rla6nkYtgJ3Z8M_liQVv983LzpY4MILjX9-2-Y_2QilwaUMvKuH_RcTbwFjNkDalIgw5KmcvQ291TjPHry_pH0sxWaSayNpIkTw_HsjLNyKIqs0/s1600/MaciekBWR.jpg"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/300533_10150298985558738_649493737_7876634_4904144_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>BWR (Maciek Okulanis)</b></span><br>
<div class="MsoPlainText" style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: x-large;"><b></b></span></div>
</div><a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/10/video-nerd-attack-czesc-v-maciekbwr.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-8941860608473379832011-10-26T21:04:00.000+02:002012-09-02T20:56:42.836+02:00[DONOS] IndieRoyale - nowy idie bundel!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.rockpapershotgun.com/images/2011/10/indie-royale.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="165" src="http://www.rockpapershotgun.com/images/2011/10/indie-royale.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Właśnie pojawiła się pierwsza odsłona <a href="http://www.indieroyale.com/">IndieRoyale</a>, czyli akcji zbliżonej do - wszystkim chyba znanego - <a href="http://www.humblebundle.com/">The Humble Indie Bundle</a>. Idea jest identyczna i opiera się na kupowaniu za grosze paczki gier niezależnych. W IndieRoyale zawarto dosyć przewrotny mechanizm: cena minimalna rośnie z każdą chwilą, chyba, że... zapłacicie więcej. W takiej też sytuacji dochodzi do zbicia ceny minimalnej. Nie jest to typowe "pay what you want", ale możliwość nabycia dobrych tytułów za naprawdę małe pieniądze istnieje ciągle (teoretycznie warto zdecydować się wcześniej, ale nikt nie powiedział, że cena z czasem nie będzie nawet niższa - wszystko zależy od hojności graczy).</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wśród gier znajdują się:</div>
<div style="text-align: left;">
• A.R.E.S. Extinction Agend <br />
• Sanctum<br />
• Nimbus<br />
• Gemini Rue <br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b style="color: red;">Tak, GEMINI RUE!</b></span><br />
<br />
Dobra akcja, więc warto wesprzeć! Chwali się także mały element: można płacić bezpośrednio kartą - nie jesteśmy zmuszani do PayPala.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">zapraszam na:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.indieroyale.com/">http://www.indieroyale.com/</a></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-23704211605244744132011-10-04T20:42:00.000+02:002012-09-02T20:54:22.495+02:00[RECENZJA] Magicka<div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvBEztxxuu5Z9nKIs2SZ9d-Ia3UDJilq6Q7c-xsRRkKGGNxyxVfVc8DDhaWacnMwQ6zc_eBglaG4-BkIFi3sA9TtWtVi_FX1bLfbxt-ARho8gYlaQxWCePU8RqTthnGeXcL_J-uP9tBz4/s1600/recenzja_magicka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvBEztxxuu5Z9nKIs2SZ9d-Ia3UDJilq6Q7c-xsRRkKGGNxyxVfVc8DDhaWacnMwQ6zc_eBglaG4-BkIFi3sA9TtWtVi_FX1bLfbxt-ARho8gYlaQxWCePU8RqTthnGeXcL_J-uP9tBz4/s1600/recenzja_magicka.png"></a></div>
<div style="font-family: inherit;">
<br>
Magicka pojawiła
się dosyć nieśmiale i pomimo: a) bugów, b) dostępności tylko na PC, c)
„słabych” - zgodnie ze współczesną miarą - not (okolice 75%), zawojowała świat.
Minęło już grubo ponad pół roku od dnia premiery, a ja - skąpiradło, dopiero
całkiem niedawno zdecydowałem się na zakup. Powiem krótko: nie żałuję, to była
dobra decyzja.</div>
<div class="MsoPlainText" style="font-family: inherit;">
</div>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/10/recenzja-magicka.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-10515009101562388532011-10-03T12:53:00.002+02:002012-05-28T20:15:18.235+02:00OsmosGATE czyli jak coś zrobić i się nie narobićWyobraźcie sobie, że chcecie zrealizować materiał video o pewnej grze. W tym momencie pojawia się pierwszy problem: trzeba wszystko zaimprowizować, bądź przeczytać z kartki. Przy drugim rozwiązaniu mamy kolejną komplikację: musimy napisać tekst, który przeczytamy. Stop! Kto tak powiedział!? Przeczytajmy cudzy!<br />
<br />
Moi Drodzy, mam do Was małą prośbę, a mianowicie: spójrzcie ponownie na moją - napisaną niegdyś - recenzję gry Osmos. Oto stosowny link:<br />
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/02/recenzja-osmos.html">http://grytyczny.blogspot.com/2011/02/recenzja-osmos.html</a><br />
<br />
Teraz zapoznajcie się z poniższym filmikiem, zwracając uwagę na datę publikacji obu treści:<br />
<a href="http://www.gaminator.tv/video/20625,Osmos-Kr%C3%B3tka-Prezentacja.html">http://www.gaminator.tv/video/20625,Osmos-Kr%C3%B3tka-Prezentacja.html</a><br />
<br />
Coby rozwiać wszystkie wątpliwości: nie, to nie ja jestem autorem w/w nagrania video.<br />
<br />
Już wcześniej pojawił się tekst silnie inspirowany moim, ale jako, że była to jednak tylko (zauważalna) inspiracja uznałem, że nie ma o czym właściwie mówić. Teraz praktycznie czytają połowę Twojego artykułu jako własny... Nie chcę wyciągać miecza z pochwy, tudzież kruszyć kopii, napiszę tylko tyle:<br />
<span style="color: red; font-size: large;"><b>TO NIEZBYT ELEGANCKIE, PANIE AUTORZE FILMIKU.</b></span>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-84888925668259690812011-09-16T21:34:00.001+02:002012-05-28T20:15:18.284+02:00Bzdurny wpisRaczej unikam publikowania wpisów o niczym, ale tym razem zdecydowałem się na mały wyjątek. Ot, kilka szybkich zdań na bzdurne tematy. I troszkę tłumaczenia się.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/09/bzdurny-wpis.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-31898847377969526422011-08-17T16:27:00.001+02:002012-05-28T20:15:18.251+02:00GRYtyczny niedoszłą gwiazdą JuTubaOstatnimi czasy na blogu zapanowała cisza, ale stan ten nie jest bynajmniej przypadkowy. Tak, jak jakiś czas temu bawiłem się w programistę, tak teraz próbowałem nowych form internetowej ekspresji ;). Zapatrzony w <a href="http://grytyczny.blogspot.com/search/label/video-nerd-attack">VIDEO-NERDÓW</a> zdecydowałem się na strzał w stopę: realizację własnego materiału video o grach. Wszystko oczywiście próbnie, na bardzo luźnych zasadach. Film powstał, nie powiem (choć w wersji beta), rzecz w tym, iż nie jestem zadowolony z wyniku końcowego.<br />
<br />
Materiał to taki Let's Play udający troszkę recenzję. Komentarz jest efektem improwizacji opartej o konspekt. Z warstwy montażowo-wizualnej, mówiąc nieskromnie, jestem nawet umiarkowanie zadowolony. Wydaje mi się, że nawet głupoty, które wygaduję jakoś tam mieszczą się w granicach normy (przynajmniej w 50% procentach ;)). Problem tkwi głównie w jakości samego dźwięku, który zakrawa niestety o dowcip. Mój poczciwy headset nie dał rady...<br />
<br />
Video znajduje się na YouTube, każdego zainteresowanego dopuszczę do jego obejrzenia (proszę o kontakt!). Jeżeli odzew nie będzie jednoznacznie negatywny to poprawię babole występujące w filmie i udostępnię go szerokiemu światu. Cykor jest, ale nie chcę też tracić czasu na edycję i długi rendering całości. Zwątpiłem i straciłem motywację do działania :). Pozwólcie mi ją odzyskać. Albo nie ;P.<br />
<br />
<b style="color: red;">UPDATE:</b> Już są dwa materiały :). Realizacja drugiego filmiku poszła mi dużo zgrabniej - zaczyna mi się to podobać, choć cały proces jest dosyć masochistyczny. Obawiam się o swoją psychikę. GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-4447054454791439762011-07-25T23:13:00.003+02:002012-05-28T20:15:18.258+02:00Snakes of (N)Avalon(y), czyli przygodówkowa niezależność do kwadratu (i po polsku!)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBOX3jOMzqI5ZGzSK81yvccntORUqHiWsjLMfuRHNLky1g5fpVSt9IwaBkhJ2PJOoLso6m8VbM5owD2wZYJMqOOA0KsCdJjCg3_a4rIs6RZnXr0DNls-w_WbqSofJsAtSwSnGSNKthfps/s1600/snakes_of_avalon.png"></div>
<br>
Gry niezależne podzielić można na wiele typów: mamy produkcje prezentujące się prze-profesjonalnie (często robione przez amatorów), wyglądające amatorsko (choć czasami przygotowane przez profesjonalistów ;)), kosztujące nierzadko więcej niż wysokobudżetowe bestsellery, sprzedawane za symboliczną kwotę, bądź... rozdawane za darmo. Patrząc na historię gier komputerowych szybko dojdziemy do wniosku, że darmowe gry indie istniały zawsze, jedynie niegdyś troszkę pogardliwie zwane „freeware'ówkami”. Dzisiaj - kiedy branża zaczęła dostrzegać twórców niezależnych i traktować Ich na poważnie - mało kto odważny jest na tyle, aby do tej nomenklatury wrócić.<br>
<br>
Snakes of Avalon to tytuł wyglądający dosyć koszmarnie, ale dostarczony dla nas za darmochę i stworzony z ogromnym zaangażowaniem. Gry takie jak SoA to pozycje dość specyficzne, czy rzeczywiście są one nam potrzebne? Zastanówmy się nad tym: zróbmy to na przykładzie tejże właśnie gry, przy okazji jej drugiej premiery. Drugiej premiery? „Węże” po długich miesiącach doczekały się w końcu polskiej wersji językowej. Skąd ten ton? Jednym ze współautorów (odpowiedzialnym m.in. za scenariusz) jest nasz rodak – Igor Hardy.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/07/snakes-of-navalony-czyli-przygodowkowa.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-71623768607764993592011-07-04T21:18:00.001+02:002012-05-28T20:15:18.270+02:00VIDEO-NERD-ATTACK! część IV - Von ZayInternet to miejsce, w którym ludzie na różny sposób dają upust swoim skłonnościom twórczym i lanserskim. Jedni - w tym ja ;) - produkują się na blogach, udając krytyków i światłych pisarzy. Inni mają jaja i robią krok dalej: nie boją się ujawniać własnego głosu i/lub pokazywać swojej facjaty. Dzisiaj kilka słów o rodzimych autorach internetowych materiałów video, obracających się w tematyce gier.<br>
<br>
Cały tekst postanowiłem serwować w częściach, żeby dać Wam troszkę czasu na zapoznanie się z produkcjami jego bohaterów. Odsłona czwarta zbliża się niechybnie...<br>
<br>
<i><span style="font-size: x-small;">Przegląd ma dosyć subiektywny charakter: być może kilku postaci w nim zabraknie, zapewne niektórzy uznają, iż obecność pozostałych jest niepotrzebna.</span></i><br>
<br>
<i><span style="font-size: x-small;">Określenia "nerd" w nazwie cyklu użyłem tylko i wyłącznie w celach "pieszczotliwych" - jako malutki żarcik. Mam nadzieję, że żaden z bohaterów tego, przyszłych i przeszłych, artykułów nie poczuje się tym faktem urażony :).</span></i><br>
<br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmqFt0uIsOQjA8EUJ_o0q5_c4Tv9P37qnj4dn-ETnrYW0gM1KXzh3xeejq-8NFkgS8diTxclns2lwv_wzcLWDAZXCht4fUkh62Yg3lN0tG7flRR24yCmakLm5SQGqJlScY0Qs6AJseTDk/s1600/wonziu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmqFt0uIsOQjA8EUJ_o0q5_c4Tv9P37qnj4dn-ETnrYW0gM1KXzh3xeejq-8NFkgS8diTxclns2lwv_wzcLWDAZXCht4fUkh62Yg3lN0tG7flRR24yCmakLm5SQGqJlScY0Qs6AJseTDk/s400/wonziu.jpg" width="400"></a></div><div style="text-align: center;"><br>
<span style="font-size: x-large;"><b>VON ZAY (Maciej Makuła)</b></span></div><a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/07/video-nerd-attack-czesc-iv-von-zay.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-57982071267458329.post-21150548443771906932011-06-20T22:04:00.000+02:002012-09-02T20:54:17.061+02:00[RECENZJA] Call of Juarez: Więzy Krwi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtXvxRWhJ_jlS22BcYvtP5x5GTzSxnxqhwcvwve6-TbbxfUDFOsoHCAbxYMC_iz-BSB3xCZR1TBXlaMvAVnfdFpi5YWeDe3L8xvvxzoG2424ZO7GVSYQnMLiktQNqN904pew-7S3KPEk4/s1600/recenzja_cojwk.png"></div>
<br>
Pierwsze Call of Juarez nie wywarło na mnie specjalnie piorunującego wrażenia, choć - jako "przerywnik" - sprawdziło się całkiem nieźle. Trudno było mi, w takim razie, przejść obojętnie obok oferty nabycia prequela za grosze.<br>
<a href="http://grytyczny.blogspot.com/2011/06/recenzja-call-of-juarez-wiezy-krwi.html#more">Czytaj więcej »</a>GRYtycznyhttp://www.blogger.com/profile/02274334849565660813noreply@blogger.com0