SZYBKO I NIE ZAWSZE NA TEMAT:

Bzdurny wpis

Raczej unikam publikowania wpisów o niczym, ale tym razem zdecydowałem się na mały wyjątek. Ot, kilka szybkich zdań na bzdurne tematy. I troszkę tłumaczenia się.

UNO Za brak nowych tekstów usprawiedliwiałem się już wcześniej, prawda jest jednak nieco bardziej złożona. Ostatnio intensywnie myślę i planuję, ale niestety nie na tematy związane z blogiem (nawet nie związane z grami w ogóle). Mało też gram – tak zwyczajnie. Dopiero z dwa tygodnie temu wróciłem z „dalekiej podróży” i małymi kęsami odgryzam kolejne kawałki Dawn of War II. Nie miałem o czym pisać: ani o aktualnie rozpracowywanych tytułach (bo ich nie było), ani nic specjalnego w światku się nie działo (a trzy słowa na Twittera/FB/G+ wrzucam – nie widzę sensu zaśmiecać samej Masy), wena na poważniejsze rozmyślenia także nie przybyła. Jedna recenzja leży rozgrzebana, tak samo kolejna część VNA! – nie jest tak, że nie zacząłem. Nie jestem po prostu prawdziwym mężczyzną* ;P.

DOS Moje jutuberskie podboje spotkały się z całkiem pozytywnym odzewem, co wydaje mi się dosyć zaskakujące (im bardziej się przyglądam swojej robocie tym bardziej powątpiewam w jej jakość). Pomimo głosów namawiających mnie na upublicznienia nagrań, zdecydowałem się jeszcze z tym zaczekać. Doszedłem do wniosku, że chyba nie ma sensu pokazywać tego szerszemu gronu jeżeli… na tym się skończy. Na razie nie miałem czasu na trzecie podejście, ale kto wie: może jeszcze spróbuję. Narodzi się jakaś umowna regularność – filmiki światu ukazane zostaną. Przypominam jednak: każdemu zainteresowanemu mogę linki zawsze podesłać ;). Co więcej: moje rozumowanie może być błędne i upieranie się z ukrywaniem nagrań jest głupie, nie wykluczam tego :).

TRES Zacząłem się troszkę zastanawiać czy blog jest jeszcze tworem, który ma w dzisiejszych czasach jakąkolwiek rację bytu, przynajmniej w tematyce gier video. Może nastał czas vblogów, amatorskich programów "TV" i wszelakiego jutuberstwa? Sam się złapałem na tym, iż śledzę więcej VIDEO-NERDów, niż autorów korzystających z rozwiązania naszych dziadków, jakim jest pismo. Może próby nagrania własnego materiału video to taka reakcja obronna, a może ta forma rzeczywiście jest ciekawsza?

QUATRO Zgadnijcie jaki wpis ostatnimi czasy zdobył na MG największą popularność? Jakie frazy z wyszukiwarki kierowały czytelników tutaj? Tak, chodzi o słowa: "Maciej Makuła", "Von Zay" oraz "Wonziu" :). Wygląda na to, że całkiem przypadkowo "wypłynąłem" na fali - zapomnianej już nieco - "afery beczkowej" (przypominam, że ten odcinek VNA! pojawił się na pewien czas przed całym zajściem). Schlebia mi też fakt, że pewna grupa ludzi wklepuje w Googlach bezpośrednio "Masę GRYtyczną". Nie spodziewałem się.

CINCO Pomimo stagnacji na Masie GRYtycznej kilka nowych osób zaczęło śledzić mą osobę, głównie na Google+, troszkę na Twitterze. To miłe, bardzo dziękuję :). Widać, że lenistwo też może być (umiarkowanie) nagradzane ;). Przyjrzałem się wszystkim followersom (starałem się omijać wszelakie boty itp. i skupić na ludziach z krwi, kości oraz mięsa): proste operacje matematyczne doprowadziły mnie do liczby 21. Moja szczęśliwa dwudziestka-jedynka :).

* bo nie mogę skończyć :)

2 komentarze:

  1. Coś się grytyczny opierdzielasz, wrzucaj częściej coś na bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera, miło taki opiernicz przeczytać, serio :).
    Postaram się spiąć poślady i skończyć jeden tekst, a może nawet... upublicznię pierwszy materiał widjo, kto wie ;).

    OdpowiedzUsuń